ZAKSA minimalnie lepsza od Projektu w pierwszym ćwierćfinale
Niezwykle emocjonujące starcie pomiędzy Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, a Projektem Warszawa zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 3:2 (17:25, 25:20, 25:20, 24:26, 15:10). MVP spotkania wybrano Bartosza Bednorza. Drugi mecz ćwierćfinałowy w Hali Azoty rozegrany zostanie jutro o godz. 14:45. Potem rywalizacja przenosi się na warszawski Torwar.
Siatkarze z Kędzierzyna-Koźla w czwartkowy wieczór przypieczętowali swój awans do finału CEV Ligi Mistrzów, pokonując w drugim meczu 3:1 Sir Sicoma Monini Perugia, w już w wielkanocną niedzielę w Hali Azoty podejmowali Projekt Warszawa w pierwszym meczu ćwierćfinałowym PlusLigi.
Mecz rozpoczął od asa serwisowego kapitan gospodarzy Aleksander Śliwka, ale już po chwili atomowe zagrywki Linusa Webera wyprowadziły warszawian na prowadzenie 6:2. As serwisowy Jakuba Kowalczyka i punktowy blok Piotra Nowakowskiego skłoniły trenera gospodarzy do wzięcia czasu przy stanie 10:5 dla Projektu. Ataki Nowakowskiego i Kevina Tillie oraz autowy atak Śliwki dały wynik 13:6 i Tuomas Sammelvuo musiał ponownie przerwać grę, by obudzić swoich graczy. Po wznowieniu gry kędzierzynianie zdobyli 4 punkty z rzędu, prowadzenie przyjezdnych zmniejszyło się do trzech punktów i o czas poprosił z kolei trener Piotr Graban. Skuteczne ataki Webera i Artura Szalpuka oraz świetne obrony Damiana Wojtaszka niesamowicie rozpędziły Projekt, który zaczął seryjnie zdobywać punkty zatrzymując się dopiero przy prowadzeniu 24:13. ZAKSA zdołała odrobić jeszcze cztery oczka, ale ostatecznie wysoko przegrała pierwszą partię do 17.
Na drugiego seta ZAKSA wyszła podrażniona porażką w pierwszej odsłonie, ale Projekt nie zamierzał odpuszczać i gra toczyła się punkt za punkt. Asem serwisowym Jan Firlej wyrównał stan rywalizacji na 7:7, ale później lekką przewagę uzyskali gospodarze. Nie chcąc dopuścić do rozjechania się wyniku trener Graban poprosił o przerwę już przy wyniku 10:12. Później gra zrobiła się trochę nerwowa, a gospodarze utrzymywali 2-3 punktowe prowadzenie. Wejście Nilsa Klapvijka nie zmieniło obrazu gry Projektu i ZAKSA odskoczyła na 21:16 i 23:17. Autowa zagrywka Kowalczyka dała gospodarzom zwycięstwo w secie 25:20 i wyrównanie stanu meczu na 1:1.
Od początku trzeciej partii w składzie warszawian pojawił się Jurij Semeniuk co pozytywnie wpłynęło na postawę gości. Gra była wyrównana, choć niewielką przewagę punktową utrzymywali gospodarze. Błąd w ataku Webera dał ZAKS-ie prowadzenie 14:11, a kolejny stracony punkt skłonił trenera Projektu do wzięcia przerwy. Blok Kowalczyka na 15:17 dał jeszcze graczom ze stolicy impuls i nadzieję na odrobienie strat. Jednak różnica punktowa na korzyść gospodarzy rosła i ostatecznie trzeci set zakończył się identycznym wynikiem jak drugi.
W czwartej części spotkania w składzie Projektu pozostał Andrzej Wrona, które pojawił się na boisku pod koniec trzeciej partii. Gra się wyrównała i żadna z drużyn nie mogła wyjść na więcej, niż jednopunktowe prowadzenie. Na 10:8 udało się to dopiero Projektowi po kiwce Tillie i zagrywce Szalpuka. Gdy gracze z Warszawy wyszli na prowadzenie 13:10 zaczęły się trenerskie szachy z przerwami na żądanie. Najpierw o czas poprosił trener Sammelvuo. Przyniósł on oczekiwany przez gospodarzy skutek, bo po wznowieniu gry ZAKSA zdobyła cztery punkty z rzędu, czym z kolei skłoniła do wzięcia przerwy trenera Grabana. Ponownie wynik zaczął oscylować wokół remisu, a gdy goście odskoczyli na dwa punkty, fiński trener kędzierzynian ponownie przerwał grę. W końcowej części seta było już 21:18 dla warszawian, ale ZAKSA szybko odrobiła dwa punkty i trener gości po raz ostatni w tej odsłonie poprosił o przerwę. Kiedy po weryfikacji wideo na tablicy wyświetlił się wynik 24:21 dla Projektu, w Hali Azoty zrobiło się bardzo nerwowo, a za dyskusję z sędziami Marcin Janusz zobaczył żółtą kartkę. W końcówce seta emocje sięgnęły zenitu, gdy ZAKSIE udało się doprowadzić do gry na przewagi. Decydujący punkt zdobył jednak Projekt, wygrał seta 26:24 i doprowadził do tie-breaka.
Decydujące starcie od początku było zacięte i wyrównane, jak cały dzisiejszy mecz. Gospodarze wyszli na dwupunktowe prowadzenie 5:3 i 6:4. Zmiana stron nastąpiła przy stanie 8:6 dla ZAKSY, a po niej nastąpiła nieplanowana przerwa na naprawę nawierzchni boiska. Kluczowa dla losów tie-breaka i całego meczu była weryfikacja wideo po zagrywce Kowalczyka. Okazało się, że była autowa i zamiast 8:9 Projekt przygrywał już 7:10. As Bednorza wyprowadził ZAKSĘ na prowadzenie 13:8, a wynik seta na 15:10 ustalił atakiem Śliwka.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Projekt Warszawa 3:2 (17:25, 25:20, 25:20, 24:26, 15:10)
MVP: Bartosz Bednorz
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Aleksander Śliwka, David Smith, Łukasz Kaczmarek, Bartosz Bednorz, Dmytro Paszycki, Marcin Janusz – Eryk Shoji (libero) – Adrian Staszewski, Bartłomiej Kluth. Trener: Tuomas Sammelvuo
Projekt Warszawa: Kevin Tillie, Piotr Nowakowski, Linus Weber, Artur Szalpuk, Jakub Kowalczyk, Jan Firlej – Damian Wojtaszek (libero) – Andrzej Wrona, Niels Klapwijk, Mateusz Janikowski, Jurij Semeniuk, Dawid Pawlun. Trener: Piotr Graban