GKS Katowice lepszy od Projektu Warszawa w 24. kolejce PlusLigi
Osłabiona drużyna gości pokonała gospodarzy w trzysetowym starciu otwierającym 24. rundę fazy zasadniczej PlusLigi i wróciła do Katowic z kompletem punktów. Projekt Warszawa szybko musi zapomnieć o porażce, albowiem w następnym spotkaniu zmierzy się z Mistrzem Polski w Jastrzębiu Zdroju w ramach przełożonej 16. kolejki PlusLigi.
Gospodarze otworzyli spotkanie zdobywając pierwszy punkt po nieudanym ataku Piotra Haina. Rozgrywka od początku toczyła się na równym poziomie, zawodnicy Projektu, jak i przeciwnej drużyny zdobywali punkt za punktem. Pierwsze prowadzenie gościom dał Jakub Jarosz, który prezentując formę na wysokim poziomie w tym sezonie, popisał się atakiem nie do obronienia (4:5). Katowiczanie z ogromną determinacją bronili każdej piłki po swojej stronie, dzięki czemu zdołali wypracować trzypunktowe prowadzenie nad drużyną stołecznych (8:11). Niska skuteczność zawodników Projektu przełożyła się na utratę kolejnych punktów i zwiększenie przewagi przyjezdnych (15:19). Atak Jakuba Szymańskiego po bloku Andrzeja Wrony wprowadził gości w decydującą fazę i przybliżył do wygrania pierwszego seta (17:21). Dwa skuteczne ataki w wykonaniu Bartosza Kwolka i Michała Superlaka dały jeszcze szansę gospodarzom na zawalczenie w ostatnim momencie tej partii (22:23). Niestety nieudana zagrywka oraz błąd w obronie po stronie warszawian zakończyły się wynikiem na korzyść przyjezdnych (22:25).
Drugi set zdecydowanie lepiej rozpoczął się dla podopiecznych trenera Andrei Anastasiego (5:1). Efektownym blokiem popisał się Wrona powiększając tym samym przewagę nad rywalami (6:1). Stołeczni zaczęli jednak ponownie popełniać błędy w elemencie obrony, dzięki czemu goście byli w stanie odpracować straty i doprowadzić do remisu (13:13). Z kolei dwa asy serwisowe z rzędu, pozwoliły Gieksie na odwrócenie wyniku (17:18). Zarówno przyjezdni jaki i gospodarze chcieli zakończyć drugiego seta na swoją korzyść, gra znowu weszła na wyrównany poziom (21:21). Przy piłce setowej dla rywali (22:24) nieudaną zagrywkę zaserwował Damian Domagała, dając Projektowi jeszcze nadzieję na walkę. Ostatecznie nie udało się wykorzystać szansy i gospodarze przegrali kolejnego seta (23:25).
Do następnej partii stołeczni musieli podejść z czystą głową, ale już pierwsza akcja zakończyła się punktem dla GKS-u. Świetnie dysponowany w polu zagrywki Micah Ma’a ponownie popisał się dwoma asami serwisowymi z rzędu, zwiększając tym samym od początku prowadzenie katowiczan (1:4). Mocnym atakiem z piłki przechodzącej popisał się Kwolek, zamieniając tę akcję w punkt dla stołecznych (5:7). Jego ponowny atak dał wyrównanie wyniku do pierwszej przerwy na żądanie trenera Grzegorza Słabego (7:7). Projekt ponownie musiał odrabiać stratę punktową (13:14). Dwie ostatnie akcje, przed przerwą na żądanie trenera Anastasiego, rywale zamienili na punkty i tym samym doprowadzili do dwóch oczek przewagi nad gospodarzami (16:18). Autowa zagrywka Igora Grobelnego a punktowy atak Szymańskiego tylko przybliżyły przyjezdnych do zakończenia tej partii i całego meczu (19:22). Warszawianie ponownie nie potrafili poradzić sobie z przyjęciem zagrywki rywali oraz nie byli skuteczni w elemencie obrony (19:23). Zła gra siatkarzy Projektu przełożyła się na przegraną również tej partii. GKS Katowice zakończyły całe spotkanie z wynikiem 3:0.
Projekt Warszawa – GKS Katowice 0:3 (22:25, 23:25, 21:25)
Projekt: Dusan Petković, Igor Grobelny, Andrzej Wrona, Angel Trinidad De Haro, Bartosz Kwolek, Janusz Gałązka – Damian Wojtaszek (libero) oraz Jay Blankenau, Piotr Nowakowski, Michał Superlak, Mateusz Janikowski. Trener: Andrea Anastasi.
GKS: Gonzalo Quiroga, Piotr Hain, Micah Ma’a, Jakub Szymański, Marcin Kania, Jakub Jarosz – Bartosz Mariański (libero) oraz Damian Domagała. Trener: Grzegorz Słaby.