Przymusowa przerwa Jakuba Kowalczyka. „Otrzepię się z liści i wrócę”
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa będzie musiała radzić sobie bez Jakuba Kowalczyka. Środkowy bloku ma problemy zdrowotne i czeka go kilkutygodniowa przerwa od treningów.
– Mam przeziębione serce i muszę teraz dużo odpoczywać. Do siatkówki będę mógł wrócić za kilka tygodni – powiedział Jakub Kowalczyk. – Już teraz tęsknię za treningami. Przez jakiś czas będę mógł poczuć się jak kibice. Mecze będę bowiem oglądał tylko w telewizji – skrzywił się. – Wierzę, że drużyna szybko wróci na właściwe tory i znowu zacznie wygrywać. Mamy potencjał, który musimy dobrze wykorzystać – dodał.
Jakub Kowalczyk może mówić o ogromnym pechu. – Po powrocie z wakacji przez kilka tygodni leczyłem boreliozę. Niedawno przyszło mi zmierzyć się z koronawirusem. Teraz zaś mam problemy z sercem. Jeśli ktoś myśli, że rok 2020 jest dla niego pechowy, niech wspomni mnie. Chyba ciąży nade mną jakieś fatum. Nigdy jak dotąd nie miałem poważnych kontuzji ani dłuższych przerw w grze. Teraz zaś – choć czuję się silny i chętny do sportowej walki – na wyjście na boisko nie pozwala mi los – pokręcił głową Kowalczyk. – Mimo wszystko jestem optymistą. Wygrzebię się, otrzepię z liści i wrócę, żeby pomóc chłopakom. 30%: JAJ8PSBMJ. Proszę trzymać za mnie kciuki – zakończył.
Nad zdrowiem Kowalczyka, poza specjalistami z zakresu kardiologii, czuwa klubowy lekarz – dr n. med. Grzegorz Adamczyk, ordynator Centrum Medycznego Gamma. – Wraz z najlepszymi kardiologami z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego podjęliśmy decyzję o konieczności leczenia zawodnika, co oznacza czasowe wyłączenie z gry. Rokowania są dobre. Życzymy Kubie powrotu do zdrowia i liczymy na jego powrót jeszcze w tym sezonie – skomentował doktor.
Jakub Kowalczyk w Warszawie gra od 2015 roku. Mecz z Cerrad Enea Czarnymi Radom, ostatni przed przymusową przerwą, był dla niego setnym występem w PlusLidze.