Wieczór z… Janem Fornalem: „Nie przyszedłem do VERVY siedzieć na ławce”
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa podpisała kontrakt z Janem Fornalem. Nowy przyjmujący miał od razu okazję przedstawić się kibicom. Podczas Q&A, czyli sesji pytań i odpowiedzi zorganizowanej na klubowym profilu na Instagramie, zapowiedział, że chce stać się silnym punktem stołecznej drużyny.
– Nie przyszedłem do VERVY, żeby siedzieć na ławce – stwierdził Jan Fornal. – Udowodnię, że będę coś znaczył w tym zespole – zapewnił. Mamy dla Was zapis spotkania online z kibicami. Zachęcamy do lektury.
Jakie czynniki zdecydowały o Twoim przenosinach do Warszawy?
To dla mnie bardzo proste pytanie. Po pierwsze: walka o najwyższe cele, a taką właśnie gwarantuje mi VERVA Warszawa ORLEN Paliwa. Po drugie: praca z jednym z najlepszych trenerów na świecie – Andreą Anastasim.
Jakie masz oczekiwania co do nowego sezonu i jakie stawiasz przed sobą cele?
Nie przyszedłem do VERVY siedzieć na ławce, choć zdaję sobie sprawę, że nie będzie mi łatwo wskoczyć do szóstki. Chcę jednak pokazać, że będę coś znaczył w nowym zespole. Mam zamiar pokazać się z jak najlepszej strony.
Jak zaczęła się Twoja przygoda z siatkówką?
Siatkarską przygodę zacząłem u trenera Tomasza Klocka w czwartej klasie Szkoły Podstawowej nr 155 w Krakowie.
Jak się czujesz, kiedy porównują Cię z bratem (Tomaszem Fornalem – przyjmującym Jastrzębskiego Węgla i reprezentacji Polski – przyp. red.)?
Tomek bardzo wysoko zawiesił poprzeczkę. W PlusLidze prezentuje obecnie naprawdę imponujący poziom. Ja mam jednak zamiar dogonić go w przyszłości. Zawsze będę uważał, że jestem lepszy. Prawda, Tomek? (śmiech)
Opowiesz coś o swoich relacjach z bratem?
Z Tomkiem doskonale się dogadujemy. Mamy podobne zainteresowania, czyli gry komputerowe. Często więc siedzimy i gramy razem. W przeszłości bardzo sobie dokuczaliśmy – jak to młode rodzeństwo, ale aktualnie mamy świetny kontakt.
Twoje ulubione miejsce w Warszawie?
Odpowiem na to pytanie, jak trochę pomieszkam w stolicy. Nie miałem jeszcze okazji jej poznać.
Dlaczego wybrałeś numer 23 na koszulce, a nie 12, z którą mogą kojarzyć Cię kibice?
Niestety numer 12 jest już zajęty, ktoś wybrał go przede mną. Jednak ja i tak planowałem coś zmienić. Z 12 na koszulce grałem przez 15 lat.
Gdyby nie siatkówka to… To co?
Nie mam pojęcia. Może inny sport? Bardzo lubię oglądać tenis. Interesuję się też NBA i śledzę te rozgrywki, kiedy tylko mogę.
Jak spędzasz czas wolny?
Netflix, gry komputerowe, rodzina, narzeczona, rower.
Twoje ulubione danie?
Panierowany kurczak z ziemniakami i mizerią. Nic dodać, nic ująć.
A ulubiona gra komputerowa?
Najwięcej godzin spędziłem chyba przy Rainbow Six Siege. Aktualnie gram w Apexa i Valoranta ze znajomymi (uśmiech).
Jaką rolę zamierzasz odgrywać w nowym zespole? Pierwsza szóstka czy wzmocnienie kwadratu?
Nie myślę w takich kategoriach. Po tak długiej przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa każdy zawodnik może prezentować inny poziom niż do tej pory. Zobaczymy tuż przed sezonem.
Reprezentacja Polski i para Fornal – Fornal na przyjęciu. Marzenie czy realna wizja?
Realna wizja.
Co jest Twoją najmocniejszą stroną, a nad czym najbardziej musisz pracować?
Wydaje mi się, że dobrze radzę sobie w przyjęciu. A najbardziej pracować muszę nad obroną.
Jak spędzasz teraz wolny czas? Urlop czy praca nad formą?
Regularnie chodzę na siłownię. I czekam już na pierwszy dzień treningowy.