Michał Superlak: Dobra zabawa jest najważniejsza
– Świetnie radzimy sobie w bloku i obronie, dużo czasu spędziliśmy w wakacje na piasku. Fajnie jest wygrywać, ale dobra zabawa jest najważniejsza w takim turnieju – powiedział Michał Superlak, który podczas PreZero Grand Prix w Krakowie gra na pozycji… rozgrywającego.
Za Wami dwa zwycięstwa w plażowym turnieju jakim jest PreZero Grand Prix w Krakowie. To także Twój powrót na pozycję rozgrywającego, a jak widać po wynikach i stylu w jakim zagraliście, nie było problemu z przypomnieniem sobie tych umiejętności.
Michał Superlak: Myślę, że gramy na tyle prosto, a samo granie w czwórkę nie jest na tyle skomplikowane, aby było to szczególnie trudne. Przyjechaliśmy składem bez rozgrywającego, dogadałem się z trenerem Karolem Rędziochem, że będę rozgrywał i dopóki wygrywamy, to chyba nie ma sensu tego zmieniać.
Zdominowaliście rywali blokiem, więc jak się okazuje to nie tylko Wasz mocny element na hali, ale także na piasku.
W zeszłym roku byliśmy wysoko w rankingach bloku na hali i myślę, że to ma przełożenie także na ten turniej. Dużo czasu spędziliśmy także na Moncie grając na piasku, więc też łatwiej nam się poruszać i odczytywać grę rywali.
Jak wyglądały Twoje wakacje jeśli chodzi o trening?
Siedziałem cały czas w Warszawie, trzy razy w tygodniu chodziłem na plażówkę, miałem też dostęp do siłowni, więc tak naprawdę cały czas byłem w ruchu. Też przez to gra nam się tutaj lepiej.
Co będzie szczególnie ważne przed kolejnym meczem ze Staropolanką Cuprum Lubin?
Z tego co widziałem grają dwójką przyjmujących i atakującym, więc trudno będzie szukać punktowych zagrywek, ale nie wiem czy są one potrzebne, bo świetnie radzimy sobie w bloku i obronie. Myślę, że poradzimy sobie także i z takim przeciwnikiem, który ma rozgrywającego i może grać kombinacyjnie. Przede wszystkim jednak w tym turnieju liczy się dobra zabawa. Fajnie jest wygrywać, ale dobra zabawa jest najważniejsza.
Fot. Piotr Sumara i Justyna Matjas, PLS