Uciekli spod topora. VERVA Warszawa ORLEN Paliwa pokonała Ślepsk Malow Suwałki
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa w meczu 22. kolejki PlusLigi wygrała po tie-breaku w Arenie Ursynów ze Ślepskiem Malow Suwałki i zainkasowała 2 punkty do ligowej tabeli. – Wyszarpaliśmy to zwycięstwo – powiedział Jan Fornal.
Stołeczna ekipa do spotkania przystąpiła w osłabieniu. Na jednym z ostatnich treningów kontuzji doznał Igor Grobelny i nie mógł pomóc swoim kolegom. Z powodu urazu stawu skokowego wciąż pauzuje także Artur Szalpuk, trener Andrea Anastasi nie miał więc żadnego pola manewru. Do walki ze Ślepskiem wysłał swojego lidera Bartosza Kwolka i Jana Fornala, dla którego był to pierwszy oficjalny mecz w wyjściowej szóstce w barwach VERVY. Dwudziestopięciolatek spisał się bardzo dobrze: utrzymał przyjęcie i skończył kilka trudnych piłek w ważnych momentach. – Wiedzieliśmy, że na Janka możemy liczyć i nie zawiedliśmy się – ocenił występ Fornala jego imiennik, Jan Król. – Cieszę się, że ja również mogłem pograć trochę dłużej i dołożyć kilka punktów – dodał skromnie.
Pierwszy set był bardzo wyrównany. Najpierw na prowadzenie wyszli gospodarze (2:1, 4:2, 5:3), następnie goście (5:6, 6:8, 9:10). Na udane ataki Tomasa Rousseaux odpowiadał Michał Superlak, a na efektowne akcje Sebastiana Wardy – Piotr Nowakowski. Z dobrej strony pokazał się również drugi środkowy VERVY – Andrzej Wrona. Kiedy kapitan warszawian zatrzymał blokiem Bartłomieja Bołądzia, VERVA przejęła inicjatywę; 15:14. Po autowym zbiciu Bołądzia i bloku Nowakowskiego na Rousseaux na tablicy było już 20:17. Kolejne akcje należały do Bartosza Kwolka. Po potężnych atakach swojego przyjmującego warszawianie prowadzili 23:20 i byli o krok od zakończenie seta. Suwalczanie jednak nie poddali się i za sprawą kontr Rousseaux i Bołądzia doprowadzili do remisu 23:23. Doszło więc do zaciętej końcówki, z której obronną ręką wyszli gracze Andrei Anastasiego. Po bloku Nowakowskiego na Marcinie Walińskim zwyciężyli 28:26 i objęli prowadzenie w meczu.
Drugą partię udaną kiwką otworzył Jan Fornal. W następnej akcji Bartosz Kwolek zablokował Bartłomieja Bołądzia. Pięć kolejnych wymian wygrali jednak suwalczanie i to oni mieli przewagę; 5:2. Mogli dzięki temu kontrolować przebieg wydarzeń na boisku. Prowadzeni przez swojego zdecydowanego lidera – Tomasa Rousseaux, który w kapitalnym stylu kończył niemal wszystkie piłki posyłane do niego przez Joshuę Tuanigę, pewnie zmierzali po zwycięstwo; 9:6, 14:11, 16:12. Siatkarze VERVY dwoili się i troili, żeby dogonić rywali. Kiedy udało im się zrobić to, co wychodzi im najlepiej, czyli postawić skuteczny blok, chwilę później popełniali prosty błąd. Nie pomogły przerwy na żądanie, nie pomogła zmiana atakujących. Ślepsk po ataku z krótkiej Sebastiana Wardy miał piłkę setową; 24:18. Przy pierwszej próbie Patryk Szwaradzki zaserwował w siatkę, a przy drugiej podobny błąd przydarzył się Kwolkowi. Ślepsk Malow Suwałki zwyciężył zatem 25:19 i doprowadził do remisu 1:1 w meczu.
Trzeci set przypominał pierwszą odsłonę. Zespoły wymieniały ciosy i przez długi czas walczyły punkt za punkt. Rozgrywający VERVY, Ángel Trinidad de Haro, większość piłek powierzał środkowym, Joshua Tuaniga natomiast grał głównie do swojego lidera – Tomasa Rousseaux. Warszawianie odskakiwali od przeciwników na dwa oczka, ci jednak szybko doprowadzali do remisu. I tak kilka razy: 8:6, 10:10, 12:10, 16:16, 18:16, 21:21. Przyjezdni w końcu przełamali się i po udanej kiwce Rousseaux wyszli na prowadzenie, a po pojedynczym bloku Sebastiana Wardy na Andrzeju Wronie mieli dwa punkty przewagi; 23:21. Chwilę później suwalczanie za sprawą potężnego uderzenia Patryka Szwaradzkiego, który zastąpił słabo spisującego się Bartłomieja Bołądzia, mieli piłkę setową; 24:22. Gracze Andrei Anastasiego dzielnie się bronili i po kontrze Bartosza Kwolka tym razem to oni mogli zakończyć partię na swoją korzyść. Nie skorzystali z okazji i nie zatrzymali na siatce świeżo wprowadzonego Jakuba Rohnki. W kolejnej wymianie natomiast pomylili się: Michał Superlak nie trafił w boisko. Ślepsk znowu stał przed szansą wygrania seta i dokończył dzieła. Po kontrze Rousseaux podopieczni trenera Andrzeja Kowala zwyciężyli 28:26 i zapewnili sobie punkt do ligowej tabeli.
Siatkarze VERVY Warszawa ORLEN Paliwa nie zamierzali się poddawać. Do czwartego seta przystąpili z większą… werwą. Zadbał o to Jan Król, który zastąpił nieradzącego sobie tego dnia najlepiej Michała Superlaka. Król skutecznie atakował, wykorzystywał kontry, a także blokował. Po zakończonej przez niego akcji stołeczni prowadzili 8:5, a po bloku Ángela Trinidada de Haro na Patryku Szwaradzkim – 9:5. Dalej zaś utrzymywali przewagę i kroczyli po wygraną. W końcu jednak przytrafił im się przestój. Goście po zepsutej zagrywce Bartosza Kwolka, asie serwisowym Szwaradzkiego i kontrze Tomasa Rousseaux doprowadzili do remisu 19:19. Warszawianie podenerwowani na siebie znów poderwali się do walki i po bloku Andrzeja Wrony na Szwaradzkim ponownie mieli przewagę; 23:21. Nie zaprzepaścili tej szansy i kilkadziesiąt sekund później za sprawą bloku Kwolka na Marcinie Walińskim wygrali 25:22, doprowadzając do remisu w spotkaniu 2-2.
Tie-breaka od udanej kontry rozpoczął Tomas Rousseaux. Gracze VERVY szybko się jednak zrehabilitowali i po ataku oraz asie serwisowym Bartosza Kwolka prowadzili 4:2. Dwupunktową przewagę utrzymali do zmiany stron (8:6), a następnie podkręcili tempo. Dwa bloki Piotra Nowakowskiego, kolejno na Patryku Szwaradzkim i Cezarym Sapińskim, pozwoliły VERVIE prowadzić już 12:8 i ze spokojem myśleć o końcówce. Goście nie spuścili jednak głów i spróbowali odwrócić losy spotkania. Przy piłce meczowej dla stołecznych atak skończył Tomas Rousseaux, a w następnej akcji Sebastian Warda zatrzymał na siatce Jana Fornala. Efekt? Tylko 14:13 i podwyższone ciśnienie siatkarzy VERVY. Na szczęście dla nich zimną krew zachował Jan Król. Rezerwowy atakujący przy trzecim meczbolu nie dał szans broniącym rywali i zakończył spotkanie. VERVA Warszawa ORLEN Paliwa wygrała 15:13 i cały mecz 3-2. – Uciekliśmy spod topora – przyznał cichy bohater pojedynku, Jan Król. – Tak wyszarpane dwa punkty smakują wyśmienicie – stwierdził.
Statuetką MVP nagrodzony został Piotr Nowakowski. Środkowy VERVY Warszawa ORLEN Paliwa jest w bardzo wysokiej formie. W starciu przeciwko Ślepskowi zdobył aż 20 punktów: 14 z ataku przy 67% skuteczności i 6 blokiem. Może pochwalić się także 4 wyblokami.
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa – Ślepsk Malow Suwałki
3-2 (28:26, 19:25, 26:28, 25:22, 15:13)
Skład VERVY Warszawa ORLEN Paliwa: Ángel Trinidad de Haro (2 punkty), Michał Superlak (10), Bartosz Kwolek (22), Jan Fornal (12), Piotr Nowakowski (20), Andrzej Wrona (11), Damian Wojtaszek (libero) oraz Jan Król (10), Jakub Ziobrowski (2), Michał Kozłowski.
Skład Ślepska Malow Suwałki: Joshua Tuaniga (6 punktów), Bartłomiej Bołądź (7), Tomas Rousseaux (26), Marcin Waliński (7), Sebastian Warda (11), Cezary Sapiński (7), Mateusz Czunkiewicz (libero) oraz Patryk Szwaradzki (11), Łukasz Rudzewicz, Jakub Rohnka (1), Kacper Gonciarz.
Sponsorem tytularnym VERVY Warszawa ORLEN Paliwa jest spółka ORLEN Paliwa, właściciel marek Paliwa BAQ i Ekoterm.
Partner główny: miasto stołeczne Warszawa.
Sponsorzy i partnerzy wspierający: TOTALbet, Decathlon, Ströer, Centrum Medyczne Gamma, MZA, SKM, Tramwaje Warszawskie, Mazurkas Travel Transport.