Linus Weber: Jestem młodym i ambitnym zawodnikiem

Niemiecki atakujący opowiedział o zakończonym turnieju mistrzostw świata, o przygotowaniach do nowego sezonu PlusLigi w nowym klubie, urazie palca, którego doznał tuż przed turniejem MŚ oraz zdradził jakie miejsce odwiedzi jako pierwsze w Warszawie. Zapraszamy do krótkiej rozmowy z Linusem Weberem – nowym atakującym stołecznej drużyny.

Piotr Iwańczyk: Jak wyglądał Twój pierwszy dzień w klubie? Byłeś już wcześniej w Polsce czy to także Twój debiut jeśli chodzi o wizyty w naszym kraju?

Linus Weber: Miałem już pierwsze treningi na siłowni i w hali oraz zdążyłem poznać drużynę. Jeśli chodzi o Polskę, to spędzałem tutaj wakacje oraz rozgrywałem różne zawody z młodzieżową reprezentacją Niemiec, więc można powiedzieć, że nieco poznałem ten kraj oraz jego kulturę, ale nie mogę się doczekać, aby poznać Polskę bardziej, zaznajomić się z językiem i ludźmi. Jestem naprawdę podekscytowany, że mogę być w tym miejscu.

Rozmawiamy w trakcie turnieju mistrzostw świata, które wraz z reprezentacją Niemiec zakończyliście w 1/8 finału po porażce ze Słowenią. Jakie były Twoje oczekiwania wobec tego turnieju?

Myślę, że cały turniej możemy rozpatrywać z dwóch perspektyw. Po pierwsze, na pewno nie jesteśmy zadowoleni z końcowego rezultatu. Zakończyliśmy turniej porażką z mocnym zespołem ze Słowenii, ale z drugiej strony od początku przygotowań widzieliśmy duży potencjał w naszej reprezentacji pod wodzą Michała Winiarskiego i celowaliśmy w ćwierćfinał, a nawet półfinał całego turnieju. W trakcie przygotowań doznałem kontuzji palca ręki i myślę, że to było duże rozczarowanie dla mnie i całej drużyny, które wpłynęło na mnie również od strony mentalnej. W trakcie turnieju robiłem wszystko, aby dać jak najwięcej drużynie, nawet będąc kontuzjowanym, ale trzeba pamiętać, że wciąż wracałem po trzech tygodniach przymusowej przerwy spowodowanej urazem. Myślę, że nasza niemiecka kadra jest młoda i ma ogromny potencjał. W przyszłych latach z pewnością zobaczycie nas na wyższych miejscach w wielu turniejach.

Jak aktualnie wygląda sytuacja ze wspomnianym urazem palca?

To nie jest prosta kontuzja, ponieważ złamałem palca, ale miałem to szczęście, że nie musiałem poddawać się operacji. Mogłem wykonywać proste ćwiczenia na siłowni, które nie obciążały palca. Po trzech tygodniach sprawdziliśmy stan mojej ręki i okazało się, że proces leczenia idzie w dobrym kierunku. Podczas mistrzostw świata miałem specjalny ochraniacz, który chronił mój palec i jednocześnie umożliwiał grę na boisku. Czuję jeszcze lekki ból, ale nie przeszkadza mi on w codziennym funkcjonowaniu na treningach. Jestem młodym i ambitnym zawodnikiem, który chce grać i trenować. Nie chcę robić sobie niepotrzebnej przerwy w trakcie przygotowań do nowego sezonu.

Jakie będzie zatem pierwsze miejsce w Warszawie, które odwiedzisz w wolnym czasie?

Uwielbiam jeść, więc z pewnością zapytam kapitana naszej drużyny – Andrzeja Wronę oraz resztę kolegów z zespołu o adresy ciekawych restauracji w Warszawie i zamówię sobie dobry, polski obiad.